Adam Kielar
Polacy i Ukraińcy pracujący w firmach ogrodniczych, a zatrudniani między innymi przez agencje tymczasowe w Holandii mieli otrzymywać „uwłaczające” umowy – informuję tamtejsze media, powołując się na związek zawodowy CNV.
Wśród zapisów, jakie znalazły się w umowach dla Ukraińców, pojawiły się groźby „deportacji na Ukrainę i zakazie wjazdu do krajów UE”. Oznaczałoby to wprost, że byliby oni odesłani wprost na wojnę.
Ponadto, zatrudnieni otrzymują minimalne stawki (10,48 euro za godzinę), a także co miesiąc muszą uiścić 50 euro „opłaty administracyjnej”. Za odejście przed czasem z pracy opłata miała wynosić 200 euro, zakazano też podróży po krajach UE oraz strefy Schengen. „Nieuzasadniona nieobecność” oznaczała jednostronne zerwanie umowy.
Mateusz Zbroja
Holenderska minister: umowy "niegodne" Holandii
Zatrudniony (choć dokument miał stanowić, że nie jest to umowa o pracę) na własny koszt musiał zdobyć ubranie i obuwie robocze, pokrywać także koszty zakwaterowania i transportu.
Według CNV, sprawa ma dotyczyć od 35 do 40 osób. Trafiły one do Holandii przez pośredników, w tym polską agencję zatrudnienia Janpol.
Jak określiła to Karien van Gennip, holenderska minister spraw społecznych i zatrudnienia, takie zapisy w kontraktach są „niegodne Holandii”.